Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Dwie królowe Tom III.djvu/105

Ta strona została uwierzytelniona.

supin — i to do czasu. Chociaż mi tam powietrze grozi, choć sam chory ztąd ruszam, nie opuszczę Polski, dopóki mnie tu nie będzie komu zastąpić lub odwołanym nie zostanę.
Po rozmowie z ks. Maciejowskim, widząc że dłuższy pobyt w Niepołomicach stał się niemożliwym, szczególniej dla febry, której się tu pozbyć nie mógł — Marsupin zmuszony został wracać do Krakowa.
Choroba w stajni nabyta na noclegu nie opuściła go rychło, lecz walcząc z nią, uparty Wioch nie zszedł ze stanowiska.
Otoczony morem, narażony na niebezpieczeństwo, wycieńczony febrą złośliwą, trudno było wiedzieć czy przez wierność panu swojemu, czy przez zajadłość przeciw Bonie nie chciał z miejsca ruszyć.
Hetman Tarnowski słał, aby na wieś się schronił do niego, Marsupin odmówił, aby dworu i królowej z oczów nie tracił.



Wyprawa młodego króla na Litwę, w oczach wszystkich uchodziła za ustępstwo rządów wielkiego księztwa na rzecz syna.
Mówiono powszechnie: — Puścił stary W. księztwo Augustowi.
Wyposażenie przez Bonę zdawało się to po-