Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Dwie królowe Tom III.djvu/107

Ta strona została uwierzytelniona.

od zagłady — niemniej jednak chciano mieć wielkich książąt udzielnych i stanowić całość odrębną.
Mimo swobód zdobytych raczej obyczajem niż prawem, Litwa zawsze odmienną była od Polski, rządy w niej więcej władzy dawały panującemu, który tu był dziedzicznym nie wybieralnym — szlachta mniej miała znaczenia, wielkie rodziny kniaziowskie przeważały w zarządzie i radzie.
Jagiellonowie czuli się tu aż do ostatniego swobodniejszymi panami niż w Polsce. Litwa też wyglądała, żyła, mówiła, obradowała inaczej. Ogłada europejska tylko w wielkich rodzinach czuć się dawała. W szlachcicu widać było niedawno klejnotem ozdobionego bajorasa.
Jak szaraczkowa barwa sukni odznaczała szlachtę litewską, tak i prostota obyczajów. Łączyły się małżeństwami dwa narody, wiązały rozlicznemi stosunkami, lecz odrębność ich była jeszcze bardzo wyrazistą. Bronili jej szczególniej magnaci, choć znaczenie swe i głos przeważny winni byli od Polski zapożyczanym prawom i obyczajowi. Dla młodego króla chwila ta wyprawy na Litwę była w życiu jego stanowczą. Po raz pierwszy czuł się sam, wyzwolony z pod czułej, troskliwej, ale ciężącej opieki macierzyńskiej.
Teraz mógł być sobą i próbować spełnić ma-