Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Historya prawdziwa o Petrku Właście palatynie, którego zwano Duninem tom 2 077.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

ściami bez uzdy, wściekłością niemal zwierzęcą. Pomiędzy tém dwojgiem niema prawie istot pośrednich. To co występuje przed nami w dziejach, jasne jest jak słońce lub jak otchłań czarne. A nie jest to całkiem winą tych co wizerunki malowali, ale obyczajów wieku, który i w męzkiéj połowie podobne charaktery stawi przed oczy nasze...
Są to rycerze pobożni, we włosiennicy biegący walczyć z pogany, boso powracający składać łup u grobów świętych — albo złoczyńcy porywający się przeciw ojcom własnym, tarzający się w rozpuście, która miejsc poświęconych nieszanuje.
Jest to wiek namiętności, które tylko religijny postrach kiełzna powoli, łagodzi i uśmierza. Z pod powłoki chrześcian wyglądają dzicy poganie, a tam gdzie chrześciaństwo do szpiku kości przejęło, są to posłuszne baranki ofiarne. —
Agnieszka należy do tych czarnych charakterów w dziejach, które do nas najczęściéj z Niemiec przychodziły. Z Rusi szły posłuszne i ciche niewiasty, które pod płaszczem tuląc dzieci, modliły się i siedziały zamknięte w teremach, — z Niemiec jechały królowe, które i mężom panować i świata używać żądne były. A jeżeli która z nich, jak żona Władysława Hermana, jak Agnieszka czuły w sobie kroplę krwi cesarskiéj, dumie i szałom ich nie było miary i granic.
Przybycie Jaksy, zuchwalstwo z jakiém śmiał