Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Hrabina Kosel tom 1 098.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

W końcu rozmowy, gdy się stał natarczywszym i nie osłaniając swego zapału, dopraszał się kącika w sercu... pięknéj pani, zupełnie już z nim oswojona Anna, odpowiedziała dobitnie:
— N. Panie, daruj mi, lecz zmuszasz do nie miłego wyznania. Jestem jedną z tych nieszczęśliwych słabych istot, którym duma służy za całą ich siłę. Jeśli W. kr. Mość sądzisz iż olśniona urokiem, którego potęgę wyznaję, zapomnę com sobie winna, że mnie chwilowy szał owładnie i dla uroków jego przyszłość mi zniknie z oczów, mylisz się N. Panie: Anna Hoym nie będzie nigdy niczyją, nawet królewską kochanką chwilową... Serce moje odda się całe, na zawsze, lub... nigdy..
To mówiąc wstała od stołu szybko i przeszła do salonu.
Wkrótce potém król z Fürstembergiem wymknął się z mieszkania hr. Reuss, która dostrzegłszy go wybiegła za nim na wschody. Na twarzy Augusta nie było wesołości i nadziei, pochmurny był i smutny. Hrabina Reuss poznała z wyrazu twarzy jak się rozeszli z Hoymową, udała niezmierne ubolewanie nad tém, lecz w rzeczy nie była wcale gniewną na Annę, stosunek jéj z królem trudniéj zawarty, stalszym być obiecywał. Miłostki krótkie, któreby ks. Teschen nie obaliły wcale, nie odpowiadały jéj myśli; przez Annę spodziewała się i ona pewniejszy wpływ pozyskać.
— Kochana hrabino — szepnął król odchodząc — staraj się zmiękczyć ten posąg. Piękna jest jak Venus, to prawda, lecz i serce ma z marmuru.
Nim pani Reuss odpowiedziała, król począł schodzić ze wschodów. Rozmowa z poufnym przyjacielem jak Fürstemberg w innym już była tonie.
— Kobiéta jest zachwycająca — rzekł król — ale przerażająca razem, jak lód zimna...
— N. Panie trzeba czasu... Kobiéty są różnych umysłów i temperamentów, cóż dziwnego że się broni...
— Broni! ale ona wyraźnie mówi, że wiekuistych chce ślubów...
— Każda miłość z początku myśli że powinna być wiekuistą, i każdéj się ona przyrzeka...