męża, gospodarstwo i interesa wybornie, i bez niéj częstoby zabrakło grosza. Miała do gry namiętność taką jak mąż, ale grała ostrożnie i szczęśliwie, nabywała dobra i popychała męża, za którego musiała mieć ambicyą, bo jemu na niéj zbywało.
Vitzthumowie nie należeli właściwie do najpotężniejszych ulubieńców króla, przez których ręce szły wszystkie sprawy państwa, stali oni na stronie i napozór niżéj od Fleminga[1], Fürstemberga, Pfluga i innych, niemniéj jednak wiedzieli najskrytsze tajemnice, wpływali na sąd króla o ludziach i groźni być mogli nieprzyjaciołom.
Vitzthum działał jako narzędzie żony posłuszne. W początkach panowania pani Cosel, stanęli téż w takich z nią stosunkach, które obiecywały że będą podzielać jéj wstręty i przyjaźni i natchnąć je potrafią jednemi i drugiemi.
W kilka dni po przeniesieniu się Cosel do domu pod zamkiem, dwór cały uczuł że nowa królowa nie będzie tak powolną, łzawą i mdlejącą jak ks. Teschen: nowe życie wstąpiło we wszystkich. Dumna a piękna pani głosiła się drugą żoną królewską i występowała już jak królowa.
Sam August był tylko w początkach najposłuszniejszym jéj wielbicielem. W pięknéj główce kobiety, którą traf zbliżył do tronu, szczęście objawiło się upojeniem.
Zima obiecywała się być najświetniejszym zdawno pamiętnych karnawałów.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Flemminga.