Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Hrabina Kosel tom 1 200.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— W. Kr. Mość masz szczególny gust do ulicznic.
Lękając się aby z tych słów scena nie wybuchła publiczna, o którą nie było trudno, król wstał i wyszedł do loży królowéj, z którą był brat jéj margrabia Brandeburg-Bareuth.
Chwilę wystawiona na oczy całego dworu i szyderskie uśmiechy, hrabina przesiedziała ze spuszczoną głową, zawołała że jéj się robi słabo. Kazała podać lektykę i powróciła do domu. Tym razem król, który sobie w fantazyach swych zawadzać nikomu nie dawał, rozgniewany, ani poszedł do niéj, ani się kazał dowiedzieć.
We łzach, w rozpaczy, w gniewie Cosel spędziła wieczór cały. Już się gościa żadnego spodziewać nie mogła, gdy późno w noc wdarła się prawie przemocą bar. Glasenappowa.
Nieprzyjaciołom hrabiny zdawało się że już rozjątrzoną, podbudzając jeszcze do wybuchów zazdrości, których król widocznie na ten raz znosić nie chciał, zdołają, przyspieszyć zerwanie.
Duparc wprawdzie nie mogła się mierzyć z Anną, ani się jéj kiedy śniło by dostąpiła tego szczęścia; lecz szło tylko o to, aby obalić panią Cosel lub przynajmniéj zachwiać jéj potęgę. Glasenappowéj powierzono rolę dla niéj bardzo właściwą. Wbiegła udając nadzwyczajną litość i współczucie, a zastawszy Annę we łzach leżącą na kanapie, przypadła do niéj szczebiocząc.
— Nie możesz uwierzyć — zawołała — jak mi się serce ściska nad losem twoim. Wiem wszystko, widziałam! oburzam się... boleję... ale to nie koniec. Nie wiesz nic. Król brawuje się... Król zaraz po wyjściu twém zapowiedział panu Murdachs, że kazał do niego zanieść wieczerzę i że ma na nią Duparc i trzy inne aktorki zaprosić. Wiem to z najlepszych źródeł, po teatrze król poszedł do szambelana. Duparc przed nim na kolana upadła... przy wieczerzy król był w najlepszym humorze i zapewne tam jest dotąd, odprawiwszy trzy inne aktorki, którym dano po sukni i po sto talarów.
Cosel wysłuchała plotki, z lekka odtrącając natarczywą Glasenappowę.
— Wcale mnie to nie dziwi — odpowiedziała — nie sądź bym była zazdrośną, przeżyłam już wiele... odnowioną miłość dla