Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Hrabina Kosel tom 2 091.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— N. Pan nigdy dla osób które chociaż krótko kochał nie był surowym, świadkiem te panie, jakieście tu spotkać mogły; ale są wypadki...
Na tę naradę nadeszła najzręczniejsza z nich, matka, pani marszałkowa Bielińska; pomimo wieku już dobrze dojrzałego ubrana z wielką pretensyą, przeglądająca się we wszystkich zwierciadłach, poprawiająca coś około fryzury nieustannie i piękne białe ręce, okryte pierścieniami wystawująca chętnie na uwielbienie. Powitała Loewendahla z uprzejmością poufałą, z uśmiechem i popatrzywszy po córkach, wpadła z jednego schwyconego słówka na tok rozmowy.
Denhoffowa wtajemniczyła ją w te obawy, które przyniósł z sobą przyjaciel domu; tam gdzie szło o córki, dla marszałkowéj nikły wszelkie względy: litościwa w innych razach, stawała się mściwą i gniewną. Córki tutaj były całém jéj mieniem i przyszłością: co im zagrażało, doprowadzało ją do szaleństwa.
Wysłuchawszy opowiadania, uniosła się.
— Ale, bo téż szczególne zachowują względy dla prawdziwie szalonéj kobiéty! Król jest nadto dobry! wyzywa go! urąga się, sama winna będzie jeśli sobie ciężki los zgotuje. Temu raz koniec położyć należy.
Marynia miała króla przestrzedz... złożono to na nią; lecz po namyśle marszałkowa znalazła iż ona tego dobrze nie potrafi uczynić.
Postanowiono więc aby ona tylko zagaiła, a marszałkowa sama wymownie dokonała reszty.
Loewendahl w tak dobre ręce powierzywszy sprawę swéj zemsty, odszedł.
Wieczorem zabawa była w Ogrodzie Hesperyd. Tak się naówczas zwał podwórzec Zwingru, świeżo, wspaniale i z przepychem królewskim dokończonego. Była to mała cząsteczka jakaś olbrzymiego pałacu królów, który miał doń przytykać. Ogród urządzony był obyczajem i smakiem wieku, w kwatery kwiatów poobsadzane bukszpanem, z wodotryskami, grotami i bogatą mytologicznych figur ozdobą. Wieczorem rozsypane lampy i kolorowe latarnie czyniły go piękniejszym jeszcze niż we dnie. Z drzew poustawiane gaje pomarańczowe, w których przygotowano siedzenia, dozwalały parom przechadzającym się