Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Hrabina Kosel tom 2 109.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Wrócił z Halli — odparł marszałek kwaśno, spoglądając na króla, który wstał i poszedł z nim w pusty kąt sali.
— Van Tinen był wysłany do Cosel? cóż przywiózł?
— Co zwykle od niéj wszyscy — zamruczał Löwendahl — nikomu jéj nie żal tyle co mnie, lecz z uporem tym niéma ratunku.
— Trzeba było w zamian za to pismo ofiarować jéj swobodę i, coby chciała!
— Powiada że go za nic nie sprzeda.
August się zmarszczył.
— Przecież raz skończyć to trzeba — dodał Löwendahl.
— Tak, jutro list wystosować do króla JMości pruskiego, prosząc o wydanie hrabinéj — dokończył król — co daléj ma się zrobić, zobaczymy.
— A tymczasowo dokąd się jéj N. Pan udać każe?
— Niech ją zawiozą na zamek Nossen... namyśli się tam może. Nie mogę ścierpiéć téj zuchwale wypowiedzianéj mi wojny. Dosyć już tego. Głowę mi nią obija Denhoffowa: wiecznie o tém słyszę.
Dać mi z tém pokój raz przecie!!
Te słowa królewskie wyrzeczone w zniecierpliwieniu i pod wrażeniem rozkołysanéj zabawami wyobraźni, podchwycone, i nazajutrz zaraz były wypotrzebowane. Przypomniał je Flemming Augustowi.
W liście do króla pruskiego żądając wydania hrabinéj, położono za powód nietylko jéj śmiałe przeciw Augustowi mowy, ale oskarżenie o spisek na jego życie.
Odgróżki publiczne mogły to poniekąd usprawiedliwić.
List wyprawiono przez kuryera do Berlina.
Król Fryderyk ani chwilę się nie wahał; przywołano z jego rozkazu porucznika Ducharmoi z pułku księcia Anhalt-Dessau.
— Udasz się waćpan do Halli — odezwał się król do niego — znajdziesz tam hrabinę Cosel. Weźmiesz ją pod straż, na swą odpowiedzialność i odprowadzisz do granicy Saskiéj... tam oddasz ją w ręce oficera, który waćpana pokwituje.
Ducharmoi młody człowiek, ale nawykły do karności wojskowéj, choć mu ta rola wydała się nader przykrą, na-