Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Infantka tom III 165.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

trzebnym, prosiłbym więc was, abyście zwołanie sejmików i sejmów przyśpieszyli.
Po przemówieniu króla panowało milczenie, szeptano naradzając się kto odpowie. Przypadło to na Zborowskiego, który począł od wyrażenia żalu i współczucia dla króla.
— Miłościwy panie — dodał — dozwolisz, abyśmy tak niespodzianie zaskoczeni, naradzić się mogli. Sprawa wielkiej wagi, nas gromadka mała, a odpowiedzialność cięży ważna.
Usłyszawszy to król, jakby rad był od dalszych rozpraw się uwolnić, powstał żywo i oświadczył przez Pibraka, iż pozostawia panów senatorów dla dalszego roztrząsania co czynić mają, a sam zabrał się do wyjścia.
Zgromadzeni panowie w milczeniu pożegnawszy Henryka, pozostali na swoich miejscach i po oddaleniu się jego siedzieli strwożeni, niepewni co począć, jakby grom padł między nich.
Na twarzach widać było pomięszanie. Karnkowski szczególniej biskup kujawski blady, drżący, zdawał się tą nowiną do rozpaczy przyprowadzony.
Należał on do tych, co z Tęczyńskim króla popierali i największe na nim pokładali nadzieje. Sama myśl, iż Henryk mógłby się oddalić i zaniedbując polskie sprawy poświęcić cały Francyi, przerażała biskupa.
Wkrótce po wyjściu króla zagotowało się od