Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Król Piast tom I.djvu/009

Ta strona została uwierzytelniona.



W Łowiczu, w dworcu Arcybiskupim, gdzie podówczas Prymas Prażmowski przebywał, bliżej chcąc być stolicy, pod koniec 1668 roku, po odjeździe Jana Kaźmirza, ruch, zjazdy i narady były nieustające.
Arcybiskup pochlebiał sobie że w ręku miał koronę i że nią rozporządzi jak mu się podoba, sobie, rodzinie i sprzymierzeńcom zapewniając znakomite korzyści. Francuzkie zabiegi poczęte za żywota Maryi Ludwiki, przeżyły ją i tryumfowały.
Znudzony wszystkiem Jan Kaźmirz jechał do Francij — odpoczywać na tłustem opactwie — a po drodze był tak wesół że w Krakowie tańcował, a jego orszak tak się sprawiał butno że szlachtę bił, która ex-króla pozywała do sądów kapturowych i sądziła go na infamję.
Zartobliwsi na sejmie abdykacyjnym przezwali go już panem Snopkowskim od wąsów snopu w szwedzkim herbie.
Smutne to zrzucenie korony, od któréj Walezjusz uciekał, — jowjaliści ówcześni w żart obracali. Niczyjego serca nie przejęły, te groźne, prorocze, natchnione, łzawe wyrazy jakiemi Jan Kaźmirz kraj pożegnał.