Zmarszczył się na to wspomnienie Wiśniowiecki.
— Mylisz się Helo moja — rzekł poważniéj — a jeżeli się w polu nie lękał nieprzyjaciela, o tego i ja się nie obawiam, ale tych co pozorem przyjaźni i braterstwa zdradę przynoszą... co jemu życie tak ciężkiem uczynili — tak jak ja się obawiał i nienawidził. Nie idę więc chętnie tam, gdzie się z niemi spotkać mogę.
Zebrzydowska siedziała zamyślona.
— Wszystko to w kobiecie by było do wytłómaczenia — odpowiedziała po przestanku — mężczyzna stworzony jest do walki, nie do takiego żywota sybaryty w spoczynku... cóż, gdy jak wy młody jest, gdy nosi imie Wiśniowieckich — i gdy ma wszystko, coby go na świecie zalecić mogło...
— Ah! — rozśmiał się ks. Michał — mylisz się właśnie przyznając mi, czego nie mam!...
Oboje milczeli chwilę, Hela badała go wzrokiem, on milczał, lub spotkawszy jéj wejrzenie uśmiechał się słodko.
— Wierz mi Helo — rzekł wstając — póki mam matkę i ciebie więcéj nic a nic nie pragnę. Tak mi z wami dobrze... Sądzisz, że zbliżając się do tego świata, najeżonego intrygami, smaku do czego nabrać można!... Patrzę, słucham i wzdrygam się. Widzę ich jak się ściskają, całują, zwierzają sobie, jak się bratają, a w chwilę potem ośmiewają się wzajemnie i dołki kopią pod sobą... Walka Paców z Radziwiłłami, walka Lubomirskich z Sobieskim, niedowierzanie, sprzedawanie się wzajemne... zgody, które są zawiązkiem nowych kłótni, przymierza nazajutrz zrywane,
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Król Piast tom I.djvu/080
Ta strona została uwierzytelniona.