zdawało się już jakby napiętnowane tym znakiem śmierci, która cechuje ofiary swoje, nim je pochwyci.
Kiełpszyna, choć ją tu widok do łez pobudzał, starała się udawać wesołą, i niemal dziecinnemi nadziejami króla odżywiać...
— Najjaśniejszy Panie — mówiła krzątając się około niego — wkrótce powrócicie tu do zdrowia. Poczciwy stary Braun jest doskonałym lekarzem, ale oczy jego nawykły patrzeć na was, nie dostrzegają wiele... bo się z tem oswoiły. Lwów ma kilku doktorów, przywołamy ich na radę. Nadewszystko spocznijcie nie tylko ciałem ale duchem, zaufajcie wojskom i wodzom — wszystko się pomyślnie ułoży — i Kamieniec odzyskany zostanie.
Wstrząsł się cały słysząc ten wyraz król — brzmiał on mu w ustach bez przestanku..
— Kamieniec! — powtórzył głucho — Kamieniec... a potem — gotów jestem umierać...
Któż następnych dni wrażenia wyliczyć potrafi... Niecierpliwość czyniła je niesłychanie długiemi — wiadomości przychodziły rzadko, nie wszystkie można było podawać królowi — osób około chorego mało się gromadziło.. wiernych garstka i trochę ciekawych.
Pomimo pogorszenia jakiego doznał Michał w Glinianach, tu zdawał się stan zdrowia polepszać cokolwiek. Nie potrzebował leżeć po dniach całych, przechadzał się niekiedy o lasce jednéj, bez pomocy paziów, brał czasem książkę do ręki, a cierpienia regularnem życiem się zmniejszyły.
Sam on teraz wyznawał, że powrót do Lwowa był koniecznym.
Dano znać do Warszawy o zmienionem postano-
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Król Piast tom II.djvu/146
Ta strona została uwierzytelniona.