Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Król chłopów tom III 222.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Rawa. Nie boję się go dla was, lecz właśnie, iż znam człeka, wierzę we wszystko szalone, o co go posądzają.
Niech sto razy przysięga i zapiera się, a do stóp skłania — powiadam, iż jeśli zdrajcą nie jest, to chyba, że nie zdoła, a że w sercu zdradę ma, z oczów mu patrzy.
Król wysłuchał słów Kochana z uwagą.
— Jeżeli zdradę knuje — rzekł — przykład na nim uczynię, jak zdradę ukarać potrafię.
Nie o mnie idzie, ale o koronę tę, której ktokolwiek tknąćby śmiał — zginie!!
Ostatnie słowo tak głośno i dobitnie rzekł król, iż Rawa milczący — nie wznawiając już rozmowy, wysunął się po cichu.


KONIEC TOMU TRZECIEGO.