Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Król chłopów tom II 054.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

większy miecz niosło, który był rycerstwa oznaką, i — na miasto się udał.
Kamienica Wierzynka, jedna z tych wielu, których on już naówczas był właścicielem, a nabywał, mieniał i sprzedawał je często, znajdowała się w samym rynku.
W niej całe ówczesne życie miejskie, a przynajmniej część jego najgłówniejsza się skupiała.
Mikołaj był jednym z najczynniejszych ludzi swojego czasu i stanu... Chociaż, zaprawdę, stanu jego już oznaczyć było trudno. Mieszczanin, do ziemian miał się liczyć prawo i szczyt miał, Łagodę, jako inne rycerstwo, do dworskich urzędników wyższych także go wmieścić było można, bo choć tytułów nie nosił, obowiązki pełnił nie jednego, ale kilku.
Podskarbim się nie zowiąc, skarbem króla rozrządzał, miał na oku mennicę, w mieście stał za wójta i za Radę.
Handel też prowadził rozległy a różny na wsze strony... Kupcy w nim głowę swą widzieli.
Ziemianie potrzebowali go dla grosza, duchowieństwo szanowało dla szczodrobliwości. Król naostatek, jakby z niemieckiego Viersinga przerobione na polskiego Wierzynka chciał usprawiedliwić imię, zwierzał mu wszystko, we wszystkiem wierzył, i do wiernych rąk co miał, bez liczby oddawał.