Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Królewscy synowie tom II 149.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

mówić mu pogrzebu na poświęconéj ziemi. Legenda o Szczodrym, krwawy dramat, po którym ledwie oschły łzy i zatarły się ślady, napełniał trwogą umysły.
Król wygnany, zmarły bez wieści, w szaleństwie czy pokucie; dziecię jego wśród wesela zgładzone niewidzialną ręką, w któréj przeczuwano prawicę Bożą, stały przed oczyma wszystkich.
Pasterze powróciwszy z Gniezna, natychmiast rozpoczęli o wiec starania, sami lub przez podwładne sobie duchowieństwo.
I stało się, że wkrótce potém po wszystkich krajach ruszyli się ziemianie, władyki, żupanowie, starszyzna zbierając na ów wiec zwołany potajemnie. Nawet ci, co Sieciechowi sprzyjali, zmuszeni byli jechać z innemi i stawić się nań, aby postąpić potém, jak im będzie rozkazano. Nadzwyczajne te przygotowania, nie mogły ujść baczności Sieciecha.
Wojewoda, który czynnie około własnéj sprawy chodził i zamki objeżdżał, znajdował się właśnie na jednym z grodów, trzymanych przezeń z łaski króla, (choć wszystkie one prawie były w jego rękach) gdy nadbieżał do niego jeden z najwierniejszych sług, Strzepa, nocą już domagając się pilno, aby go do wojewody natychmiast wpuszczono. Zdawało mu się, że on pierwszy