Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Królewscy synowie tom IV 056.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Pomiędzy współczesnemi Bolesławowi Krzywoustemu, niema jednego z panujących, któryby z nim szlachetnością charakteru stał na równi. Henryk V. który był ojca własnego prześladowcą, sprzedawał wszystko. Cesarskie swe słowo, inwestytury, korony, wolność swych jeńców, łaskę monarszą. Wszystko u niego i ulubieńców jego na grzywny się oceniało, i kupowało. Na cesarskim tym dworze książęta czescy ubijali się o władzę, płacąc za nią krwią najbliższych. Zbigniewowi podobnych, równie jak on nie zdolnych, a jak on panowania chciwych, znajdujemy wielu.
W Czechach górą szli i wichrzyli możni Wrszowice, ciż sami którzy Zbigniewowi pomoc dali do wyjścia z klasztoru, Mutyna Żupan Lutomierzycki, Bożéj pan na Libicach. Ilekroć ich z kraju wygnali nieprzyjaciele, chronili się do Polski. Zbigniew gdy mu niebezpieczeństwo zagrażało do Czech uciekał.
Pomiędzy Czechami a Polską ciągle była zamiana wygnańców, ciągłe przytulisko zbiegom dawano. Uchodząc od prześladowania żydzi z Pragi przybywali do Polski, odarci z mienia, zbiegali nękani przyjaciele obalonych z tronu książąt i oni sami — do Krakowa i Wrocławia. Bolko chwytał każdą zręczność aby z wojskiem iść na cudze ziemie, ściągać łup a zdobywać rycerską sławę.
Wojna owych czasów to jeszcze coś tak gro-