Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Kraków za Łoktka tom I 093.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

wszy za łeb niekoniecznie dotrzymać. — Smił inaczej myślał i za daleko iść nie chciał.
— Gdy ziemian i ziemię mieć będziemy — dokończył — przyjdą oni sami prosić się do nas, a płacić drogiemi przywilejami za to co bez nich wziąć można — nie warto!