Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Krzyżacy 1410 tom II 209.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

jak mówił jedynie, dla widzenia się z Plauenem, aby nań wpłynąć do zgody. Dopraszał się wpuszczenia do zamku na rozmowę, któraby rychlejszy koniec wojny miała na celu.
Z tą samą wspaniałomyślnością, z jaką odrzucono zdradę najemników, zgodzono się na wpuszczenia Mistrza inflantskiego na zamek, z całym jego orszakiem. Znajdował się w nim i przebrany Kuno i staruszek mnich, proboszcz gdański.
Gdy Inflantczycy znaleźli się na zamku, i oni sami i Plauen rzeczywistości niemal wierzyć nie chcieli. Nieprzyjaciel sam dopomagał przeciwko sobie. Mistrz inflantski miał kilka dni do rozmowy i narady. Zgodzono się na to, jak zdobyte zamki odzyskiwać, jak dobra w Czechach sprzedać, aby miéć co najwięcéj pieniędzy, do kogo w Niemczech zgłosić się o pomoc i listy wysyłać, jak przemówić do Zygmunta, ażeby swych obietnic dotrzymał.
Jagiełło czekał z nadzieją na powrót Mistrza inflantskiego, gdy ten knuł zdradę przeciwko niemu.
Naostatek po kilku dniach wystąpił herold, a za nim Mistrz Herman, z pocztem swoim. Za nim na wozie jechał chory, jęczący staruszek, proboszcz gdański, którego wypuszczono przez