Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Krzyżacy 1410 tom II 284.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Jagiełło wiele niemi w Polsce obdarował kościołów, na pamiątkę zwycięztwa swojego.
Wnet się czeladź zajęła znoszeniem tych zdobyczy do lamusa i do dworu, a gawiedzi nabiegło mnóstwo, przypatrującéj się ze zdumieniem bogactwu pańskiemu. Sam Brochocki rozporządził co miało iść na skład, do zbrojowni, do skarbca, co do dworu, do sypialni i do skrzyń jejmościnych, lub na podarki i ofiary. Dostała się dziesięcina parafialnemu kościołowi i niejednemu z krewniaków i sąsiadów. Cały wóz poszedł do Rostkowa do p. Jakóba Kostki, rodzica jéjmości, który zwłaszcza jedną zbroją szmelcowaną nacieszyć się nie mógł.
Dziewczętom téż coś poprzybywało do przyszłéj wyprawy; dostała każda po łańcuchu pancerzowym, po dwa pierścienie i po sztuce jedwabnicy. Jéjmość się już kłopotała, że chyba nową skrzynię trzeba było na to sprowadzić co dla niéj przyszło; kochali się Krzyżacy w wymyślnych porządkach i obfitych zapasach, więc gdzie przyszli, zwycięzcy mieli co zabiérać.
Teraz już siedział pan Andrzéj w swojéj izbie u komina, piwo z grzankami stało przed nim, a opowiadaniom nie było końca.