Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Oddział II Tom I.djvu/183

Ta strona została uwierzytelniona.

spokojnie siedział w karczmie, modląc się na biblij. Herszowa została Wielmożną Jmć panią Chwalczewską; bardzo przyjemna kobiécina, powiadają sąsiedzi; szkoda tylko, że dla niéj, wszelkich stosunków zaparłszy się nowy mąż, w końcu ustatkowawszy się i wiernym zostawszy małżonkiem, rozpił się i z pijaństwa umarł. Ale to już do Historij Hersza nie należy, i my do niéj powrócim.
Bohatér nasz szczęśliwy do handlu, ale w małżeństwie nie fortunny, głęboko się namyślał co miał począć z sobą. — Nie żenić się nie mógł — prawo mu zakazywało tego; żenić się lękał, bo piérwszą żonę miał nie po sercu, a drugą, — o drugiéj już i nie wspominał nawet. Trzeba się było ożenić i wybrał ubogą żydóweczkę nie piękną, nie brzydką, spokojną, pokorną, którą zaślubił po utracie niewiernéj.
Ale cóż? jak dotąd wiodło mu się w handlu, tak teraz tracił a tracił. Kupił zboża dość drogo, zboże nagle spadło z ceny. Nie-