Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Oddział II Tom I.djvu/204

Ta strona została uwierzytelniona.

że tracą kapitał i procenta, ułakomiwszy się na lichwę, ale częściéj odbiérają to zbożem, to fantami, i zyskując na tanio przyjętych towarach, sowicie. Ostrożniéjsi po stracie, nie dają pieniędzy, jak na formalny oblig, a że procentu w nim, nad prawny wypisać nie można, na to łatwa rada, przylicza się do kapitału i pisze bez procentu. Tym sposobem summa przepaść nie może i lichwiarz odpowiedzialności nie podpada. W razie niewypłatności, żyd zabiéra co mu dają, byleby małą ceną, lub (jeśli ma nadzieję późniéjszéj wypłaty) dolicza tylko procenta do kapitału, odmiénia oblig, i od niespłaconych procentów, liczy procenta nowe. Tym sposobem trzysta rubli, co rok uczynić może około tysiąca. Na wielkich summach widoczniéjszą jest lichwa, na mniéjszych i w krótkich terminach, nie znaczną. Sami żydzi na handel nawet pożyczając, płacą ją sobie wzajemnie. Zastawy biorą się tylko od tych którym zu-