mują tu miejsce ogłoszenia, jakich w żadnéj francuzkiéj reklamie nie znajdziesz; są to — zgadnijcie?
Są to prosto liczne cetle małych i większych restauracij i traktjerów. Rzekłbyś spójrzawszy na nie, że poczciwa Warszawa, jest najgastromiczniéjszém miastem w świecie! Dowiadujesz się bowiem codziennie, gdzie gotują flaki, gdzie pieką kurczęta, gdzie znajdziesz raki i szparagi, gdzie szczupaka i stokfisz. A do tego jakże tanio! Żadne podobno miasto nie poszczyci się tak porządną, smaczną i wykwintną nawet kuchnią, jak warszawska. Co to za obiady począwszy od kosztownych specjałów olbrzymiéj sławy aristokratycznego Mary i Poirier aż do dwuzłotówkowych, składających się z barszczu, huzarskiéj pieczeni, flaków, pieczystego i leguminy! A co za piwa!!
Dajmy pokój temu przedmiotowi, moglibyśmy się w nim utopić, a przynajmniéj nim rozpić; bo ileż to rodzajów doskonałego
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Oddział II Tom II.djvu/025
Ta strona została uwierzytelniona.