Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Oddział II Tom IV.djvu/097

Ta strona została uwierzytelniona.

gdzie go szukać, gdzie było mieszkanie Karusi, kto jéj służył i t. d.
Wszystko tak co wiedział, wygadawszy odszedł, a Icek jak stał, tak oparłszy się o mur plecami, rękami na lasce, począł brać na rozum. Spekulował tedy, spekulował, i mrugnąwszy sam do siebie, nareście jakby po cichu, brawo sobie dawał, ruszył z miéjsca przyśpieszonym krokiem nazad, kiwając głową i nucąc cóś pod nosem.
Wszedłszy do szynczku w godzin kilka po wyjściu, śmiał się do rozpuku, opowiadając gospodarzowi, jak mu się wybornie udało trafić, na tego właśnie, co mieszkanie Karusi najmował.