Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Oddział II Tom IV.djvu/146

Ta strona została uwierzytelniona.

a tak krótkiém, pytacie się co będziémy robić? w życiu ludzkiém, które tak zajmuje uczucie i myśl, że każdéj chwili nam żal, którą z sobą przeszłość unosi, w życiu, w obliczu świata tyle mówiącego, przed naturą nie odgadnioną, przed zagadkami sztuki, tajemnicami ludzkości — czy pytacie co robić będziecie — Jesteścież zwierzęta? Jeśliście zwierzęta, to śpijcie z lichem lepiéj — sen was utuczy, a nie spodli.
Co robić będziecie? — Nie każdy, powiadacie może pracować, nie każdy jest w stanie nawet mówić, nie każdy wreście ma zdatności postrzegania, i rozumowania! — Prawda! nie każdy ma wszystko razem, ale największy głupiec, mówiąc bodaj o najpospolitszych rzeczach, dziesięćkroć rozumniéjszy jest, od najmędrszego gracza, co wyrzuca karty, dodając do nich stare szulerskie po szynkowniach już znane koncepta.
Nie kłammy — nie oszukujmy siebie. Czego nam w grze potrzeba, to pastwy namię-