Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Oddzial II Tom III.djvu/056

Ta strona została uwierzytelniona.

głos, nie było nikogo, prócz Zenejdy, Natalij i Prezesowéj — One go musiały słuchać do piérwszéj po północy. Tak się skończył piérwszy wieczór literacki u Natalij.