Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Oddzial II Tom III.djvu/222

Ta strona została uwierzytelniona.

To mówiąc, Joanna zwróciła oczy na Karusię — Karusia podparta na ręku, przysunąwszy się do ściany, bardzo smaczno zasypiała. —