Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom I.djvu/009

Ta strona została uwierzytelniona.



ROZDZIAŁ I.
W KTÓRYM MOWA O TYTULE XSIĄŻKI: KTO CHCE, NIECH GO NAZWIE — PRZEMOWĄ.



Przypuszczam szanowny czytelniku, żeś na nieszczęście urodził się pod gwiazdą moją, lub nieoszacowanego owego Nunez poety, o którym niemało nam naprawił Le Sage w Idzim Blasie z Santillany — przypuszczam (na chwilę) że utworzyłeś, urodziłeś, wykle-