Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom I.djvu/063

Ta strona została uwierzytelniona.



ROZDZIAŁ IV.
GOŚCIE U HRABIOSTWA.



Nazajutrz po opisanéj scenie, około południa świéży koczyk wiedeński, wtoczył się po piaskiem wysypanéj drodze, przed ganek pałacowy. Ciągnęły go cztéry piękne konie kare; a w nim siedzieli, Pan August z siostrzeńcem Stanisławem.