Ale oto znowu się drzwi otworzyły i weszła — Mlle. Rose. — Hrabianka Róża z guwernantką.
Mlle. Rose (tak ją powszechnie nazywano) miała jeszcze guwernantkę, choć już by się bez niéj wybornie obejść mogła; — wysmukła,szczupła, wysoka, wysznurowana, prosta, z spuszczonemi oczyma, gładko uczesanemi włosami, w różowéj sukience, czarnym fartuszku, widocznie udawała młodziuchną; na rozkaz i wyraźną wolę rodziców, miała jednak lat około dwudziestu, z których tylko piętnaście przyznawała matka. Na wszelki przypadek dodawano jéj guwernantkę, ubiérano ją młodo, aby pokazać, że jeszcze nie czas było w świat ją wprowadzić — Nie powiemy że matka utrzymywała ją umyślnie w tém dzieciństwie zmyśloném, ażeby niémiéć jéj z sobą wszędzie i nie pokazywać świeżéj różowéj twarzyczki, przy swojéj, mniéj już świeżéi i rzadko różowéj — ale może to była macierzyńskiego serca rachuba na przyszłość — Guwernantka panny Róży, angielka poczwarnie brzydka, poczwarnie wystrojona, z czerwonemi włosami, żółtą pargaminową twarzą, czar-
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom I.djvu/072
Ta strona została uwierzytelniona.