Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom I.djvu/095

Ta strona została uwierzytelniona.

sienek i nierzucała włóczék, chyba dla fortepianu, lub xiążki.
Miała ona guwernantkę, angielkę, dla tego, że miała guwernantkę angielkę hrabianka, a Marszałek córki swéj jedynaczki, upośledzać niedostatkiem guwernantki nie chciał. — To jednak nie ciągnęło za sobą konsekwencij żadnych, Miss Jenny, rodzona młodsza siostra Miss Fanny, na jednym statku parowym na stały ląd przybyła z nią, pomagała tylko Marszałkównie w wybiéraniu włóczek. Były z sobą w przyjaźni, a dla ułatwienia rozmowy, angielka nauczyła się trochę po polsku, bo polka niepotrafiła ani trochę nauczyć się po angielsku. Zatrudnieniem Marszałkównéj było: szyć poduszki i ekrany, których ilość niezmierną w rok produkowała, tak że konsumentów nawet nie starczyło i oddawano je po części kościołom, po części chowano w zapasie na głodne lata; grać dwie uwertury na fortepianie, pięć walców i kilka mazurków; i czytać romanse, których spełna nie rozumiała, tego tylko jasno z nich dorozumiéwając się, że mąż i kochanek — czynią dwóch, i w jednéj osobie się nie mieszczą; że kochanie jest