Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom I.djvu/158

Ta strona została uwierzytelniona.

wet zupełnego, dopełnił go jednak ile mógł późniéjszą pracą; niezmieniwszy kierunku idei w jakich się wychował. Z młodu nasłuchał się świetnych pomysłów reformy socjalnéj, któréj i u nas próbować chciano; przejął się jéj potrzebą i został na całe życie czém był za młodu. Jakkolwiek pomysły jemu ukochane, zupełnie swojskie nie były, owszem tchnęły francuzczyzną, nie zdenaturalizowały Sędziego. On je po swojemu przerobił, przestroił i myśląc nie zewszystkiém po staro-ślachecku, potrafił jednak zostać ślachcicem starego kroju. Jemu podobnych widziemy jeszcze po dziś dzień niemało. Sędzia w życiu prywatném i publiczném, był surowo uczciwym człowiekiem, sumiennym i prawym. Dziwnym wypadkiem zetknięcia się w nim, wychowania domowego, religijnego, z wykształceniem późniéjszém innego ducha — Sędzia sercem był religjant, a głową sceptyk. Modlił się zrana i wieczór, uczęszczał na nabożeństwa, spełniał wszystkie obowiązki religijne; a gadał przeciw religij czasem i argumentował wstecz swemu postępowaniu. Tak naprzykład z rana wyspowiedawszy się,