Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom II.djvu/031

Ta strona została uwierzytelniona.

Trzymał się we wszystkiém formalności jak najściślej, żadne względy od niéj odwieść go nie mogły. — Prawo chce formy powiadał, potrzeba jéj koniecznie — Wszyscyśmy śmiertelni. — Ja WMPanu Dobrodziejowi najzupełniéj wierzę, ale kto może przewidziéć jutro — i t. p. i t. p.. Bałwochwalca form, stosując się do nich w tém co sam robił, z szczególną troskliwością wyszukiwał u przeciwnika zaniedbania formalności, i prawie zawsze udało mu się wynaleść, coś nieformalnego w akcie, coś nieprawidłowego w pozwie, jakiś nieporządek w czynnościach prawnych. — Prawo, mawiał, stało się labiryntem, formalność jest nicią Ariadny, która wiedzie po nim. Jurysterja Mosanie to sztuka dzisiaj, nie dość czuć co słuszna a niesłuszna, odszukać prawo i zacytować, napisać głos, aby być prawnikiem; trzeba głowy i doświadczenia, doświadczenia, tradycij nadewszystko.
Co się tycze poczciwości i sumienności Regenta, o téj różnie, różni prawili. To