Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom II.djvu/183

Ta strona została uwierzytelniona.

zyskiwała uczucie osobistéj godności, uczucie (zatarte w niéj ciągłém zbliżeniem do Hrabiego) — uczucie sprawiedliwości i sumienia. — Teraz ona wiedziała przynajmniéj, że przeszłość jéj była nietylko zawodem, ale występkiem; że ta ostatnia nawet miłość co ją szczęśliwą czyniła, była grzéchem, była kradzioném dobrem cudzém; teraz czuła, że źle czyniła przywięzując do siebie Stanisława, i topiąc przyszłość jego może całą, w kilku chwilach występnéj rozkoszy. Teraz Hrabina dopiéro z wyższego stanowiska pojęła życie, ludzi, świat, miłość samą. —
Spytacie się może, dla czego, nie wyrwała się z objęć występnéj miłości, czemu nie poświęciła się dla tego kogo kochała. Pomyślcie, pomyślcie, co to jest wyrwać się ostatniéj miłości, ostatniemu szczęściu, ostatniéj w życiu choć występnéj pociesze. Na to potrzeba chrześciańskiego bohatérstwa, abnegacij, poświęcenia, które tylko daje, życie i wychowanie chrześciańskie, jakiego nie miała Hrabina. Już pojęcie swego położenia, uczucie swojéj sromoty, zgryzota sumienia odzywająca się niekiedy, były w téj kobiécie,