Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom III.djvu/043

Ta strona została uwierzytelniona.

przywoźny, przesadzony u nas. — Piérwszy sławny szuler co się u nas w XVIII wieku pokazał, choć nazwiskiem polak, rzeczą i strojem był cudzoziemiec — Cudzoziemski to nałóg gra. Ale jakże się u nas przyjęła doskonale! — jak przypadła do smaku próżniakom! Dziś wszyscy od lokajów począwszy, aż do wielkich panów, nic nie robią, tylko grają. Ale stolicą gry są salony naszych panów; próżnowanie ją tam zasadziło i niém się ona utrzymuje.
Wszystek czas coby się mógł użyć na dobre, wszystkie siły, piéniądze, pożéra ta nieszczęsna namiętność. Jeśli się już bawić chcą, czyżby lepszéj, ślachetniejszéj nieznaleźli zabawki, nad tę, która demoralizuje człowieka; zmusza częstokroć do wdania się w niestosowne towarzystwo i w końcu umysłową sprowadza niedołężność?
Ale to są próżne słowa — głos wołającego na puszczy — dopóki kwiat naszego towarzystwa prowadzić będzie życie bez celu, bez pojęcia dobra powszechnego, bez obowiązków żadnych, życie zabawek i rozrywek,