Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Lubonie tom II 044.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.



III.



Rozmowa między gośćmi grafa Gozbert’a, gospodarzem, duchownymi toczyła się daléj, nieprzerwana przybyciem Własta, który ustronne miejsce zająwszy, cicho się jéj przysłuchiwał.
Odbijało się w niéj co podówczas najmocniéj niemców zajmowało, szczęście i wielkie wyniesienie się Sasów, losy Ottona i wspomnienie ojca jego Henryka.
Rozparty ów rycerz z twarzą dumną zdawał się lepiéj od innych uwiadomiony o wszystkich przygodach cesarskiego domu, do którego krwią i powinowactwem należał, choć wnosząc z mowy i szyderskich przycinków, niebardzo mu był życzliwym.
— Wy może i nie słyszeliście — mówił sparty na stole — o pierwszéj żonie króla Henryka, bo