Ta strona została uwierzytelniona.
Rozmowa między gośćmi grafa Gozbert’a, gospodarzem, duchownymi toczyła się daléj, nieprzerwana przybyciem Własta, który ustronne miejsce zająwszy, cicho się jéj przysłuchiwał.
Odbijało się w niéj co podówczas najmocniéj niemców zajmowało, szczęście i wielkie wyniesienie się Sasów, losy Ottona i wspomnienie ojca jego Henryka.
Rozparty ów rycerz z twarzą dumną zdawał się lepiéj od innych uwiadomiony o wszystkich przygodach cesarskiego domu, do którego krwią i powinowactwem należał, choć wnosząc z mowy i szyderskich przycinków, niebardzo mu był życzliwym.
— Wy może i nie słyszeliście — mówił sparty na stole — o pierwszéj żonie króla Henryka, bo