Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Lubonie tom II 045.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

świątobliwa Matylda pamięć tamtéj zatarła, ale ludzie wiedzą i pamiętają piękną Hateburgę! Niezawsze nasz cesarski ród tak był kościołowi posłuszny i świątobliwy, jak teraz. Było to wówczas, gdy się Henryk wsławił podbiciem Głomaczów i zawojowaniem ich ziemi nad Łabą... W Merseburgu na starém mieście żył niejaki Erwin, do którego prawie ono całe należało... Miał tylko dwie córki, z których jedna Hateburga, słynna z piękności, owdowiawszy młodo... zakonną zasłoną się przyodziała... Przecież gdy urodziwy Henryk się do niéj zgłosił, wolała go za męża wziąć niż ślubu dotrzymać. Gdy się o tém przewielebny Zygmunt biskup halbersztadzki dowiedział, zwłaszcza że Hateburgi wiano znaczne klasztorowi odpadało, pozwał nieprawych małżonków przed synod i klątwą im zagroził... Ledwie się Henryk wyprosił u cesarza, że sprawę do jego przybycia odłożono. Zwlekła się ona, a tymczasem Henrykowi się Tammo narodził... Żyli z piękną Hateburgą, póki Henryk młodszéj i ponętniejszéj Matyldy nie poznał... Dopiero gdy go ta ujęła za serce, równie wdziękami jak bogactwy, przypomniał sobie pan, że ono pierwsze jego małżeństwo grzeszném było i nieprawém, więc starszą Hateburgę rzuciwszy, ku młodéj przystał Matyldzie, która jest matką dziś panującego Ottona.
— Nie jest to żadną tajemnicą — odezwał się