Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Lubonie tom II 103.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.



VI.



Po odprawieniu poczestném czechów, których Mieszko obdarzonych sowicie, wkrótce do granicy odesłał — cisza znowu na zamek wróciła, i na pozór nic się w nim nie zmieniło.
Nie poruszono ani chramu w Gnieźnie na górze Lecha, ani staréj na grodzie nad Cybiną świątyni — kapłani chrześciańscy nie odprawiali jawnie nowéj wiary obrządków, żadnemi oznakami nie objawiała się ona na zewnątrz.
Ks. Jordan odprawiał pocichu mszę świętą w zamkowéj kaplicy, ale na nią Dubrawka z trudnością mogła męża przyciągnąć — nowo i dawniéj nawróceni gromadzili się po cichu na Krasnéjgórze. Gdy następowały dnie, które kościół zwykł uroczyście obchodzić — drogami różnemi zewsząd ściągali się ludzie do dworu Luboniów,