Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Lubonie tom I 217.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.



XI.



Gdy z pola znikły kopy i żniwa zostały skończone, obchodzono zwykle uroczystość jesienną, weseląc się i dziękując bogom, a składając im obiaty. Nie było na to oznaczonego dnia, a w każdym mirze i osadzie, po dworach dobierano sobie wedle upodobania i możności, porę do obchodu wesołego, gdy dostatek zawitał do chaty. Warzono piwa, sycono miody, młodzież często przy téj zręczności wypatrywała sobie dziewczęta, bo i wesela zwykle na jesieni się odprawiały, gdy roboty pilnéj około roli nie było, a zasiew téż został skończony.
Obyczaj ten i na kneziowskim dworze zachowywano, sprawiając pod ten czas dla czeladzi i młodzieży ucztę połączoną z wróżbami przy kontynie i obiatami bogom.