Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Masław tom 1 099.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

może. Drudzy téż, obcy, schodzili się słuchać i patrzeć, a im więcéj ich było, tém się weselszą zdawała, tak, że gdy żegnać się przyszło i do córki wracać, łzy już zupełnie poosychały.