Ta strona została uwierzytelniona.
zdania jego pytali. Gdy ucichło nieco, Belina głowę podniósł.
— Opatrzeć wrota! stróże na miejsca. Czujność na wałach!
I więcéj nie rzekłszy, powoli się oddalił.
zdania jego pytali. Gdy ucichło nieco, Belina głowę podniósł.
— Opatrzeć wrota! stróże na miejsca. Czujność na wałach!
I więcéj nie rzekłszy, powoli się oddalił.