Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Matka królów tom I 038.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
II.


Księżna Julianna nie przyszła dnia tego do wieczerzy, nie chciała się spotkać z Sonką, potrzebowała gniew swój wypłakać i myśleć nad tem, jak męża odwieść od raz powziętego zamiaru. Nigdy w życiu się jej to nie powiodło, bo Witold żadnej nie uległ, niewieście ani mężowi, — nie wyrzekała się jednak nadziei i mimo doświadczenia, nieopatrzna niewiasta, zawsze najgorszego dobierała sposobu do pokonania męża, oko w oko stojąc z nim do otwartej walki.
Przy wieczerzy Sonka też siedziała nie mając do jedzenia ochoty, łamiąc chleb w rękach bezmyślnie i wodę popijając; a jak tylko misy zdejować zaczęto, wymknęła się do swojej komnaty, do której za nią stara piastunka Femka ciągnęła...
Od tej niedawnej chwili, gdy się tak po dzie-