Ta strona została uwierzytelniona.
Puścił się więc Działosza znanemi drogi znowu ku Wilnu, gdy w Krakowie jeszcze naradzano się nad tem, jakby króla od ożenienia odwieść i wyrwać z rąk Witolda... Sonka bowiem dla wszystkich wyobrażała tu jego ucho i żelazną rękę...