Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Na królewskim dworze Tom I.djvu/204

Ta strona została uwierzytelniona.
IX.

Stało się wedle woli i życzenia pięknej Bietki, która gdy raz czego zapragnęła, umiała to przyprowadzić do skutku.
Uprzedziła ona zaraz Mingajłowę, że ojca znalazła i że z nim chce ją odwiedzić, a razem pałac włoski pana marszałka mu pokazać. Tegoż dnia otrzymała odpowiedź, iż wszystko się jak najlepiej składa, bo marszałkowa była w odwiedzinach u bratowej, a marszałek na łowach, pałac więc cały stał pusty do obejrzenia.
Przez starego muzykusa, który ją potajemnie po francuzku uczył, Bietka powołała za przewodnika do pałacu dawnego sługę Kazanowskich, który z nimi po Włoszech podróże odbywał, budowniczego ich i muzyka królewskiego Jarzemskiego, który Warszawę całą doskonale znał, bo właśnie ją zabierał się wierszem polskim opie-