Ta strona została uwierzytelniona.
III.
Wiadomość o tem co przyniosły owe tajemnicze listy z Francyi, nierychło, ale się jednak rozchodziła w kołach bliższych dworu.
Pani Kazanowska dowiedziała się najdokładniej o tem od męża, a że oni tu oboje nie lubili panny Amandy, a z rachub ich wypadło być dobrze z przyszłą królową, pani marszałkowa mocno nad tem ubolewała, że spotwarzona pani przybędzie do rozgniewanego na nią zawczasu, zniechęconego małżonka, nieprzygotowana do obrony, nie obmyśliwszy środków jakiemi się oczyścićby mogła.
Marszałkowa jako kobieta brała na ślepo stronę królowej, w tak niegodziwy sposób, przez nikczemnego człowieka mściwie prześladowanej. Wiedziała ona, że francuz co z listem tym oskar-