Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Na królewskim dworze Tom III.djvu/130

Ta strona została uwierzytelniona.

Trwało to jednak krótko, bo Nesteracki noża z zapasa dobywszy ranił go tak silnie w pierś nim, iż litwin padł brocząc we krwi na ziemię. Nim ludzie na wołanie od zamku pośpieszyli, Nesterackiego już nie było.
Rannego ciężko Nietykszę obwiązawszy na zamku, zawieziono do Radziwiłłowskiego dworu, a nazajutrz za staraniem kanclerza przy bębnie obwoływano, aby Benedykta Nesterackiego imać i do sądu dostawić jako gwałtownika i mordercę.
Co się z biedną Bietą działo?... Pocieszano ją, że rana nie groziła życiu litwina, lecz była to nowa krew przelana dla niej.