Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Na królewskim dworze Tom III.djvu/206

Ta strona została uwierzytelniona.

Król nawet szydził z niego.
— Z tego co otacza N. Panią — rzekł — bądź pewien, iż najmniejszej nie będziesz mieć korzyści... Koronkę odmawiają wszystkie bez zająknienia, ale miłosnych komplimentów nie rozumieją. Spytaj Paca, Platenberga i pana kuchmistrza... niema tam ani jednej, któraby dała się wziąć na słodycze i podarki. Nie trać więc czasu...