Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Ostrożnie z ogniem 010.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Tak! ale i życie kruche — to pociesza. —
— Droga, unosisz się zadaleko — Śmiałabyś —
— Wszystkobym śmiała, kochając — kochana.
— Wielkie szczęście, że nikt nas niesłyszy.
— O! jestem pewna, że choć tego nie mówię, wszyscy mi to z oczów czytają.
— Nie daj Boże!
— Jak to? czyste mam myśli!
— Ale szalone i nie jeden zapragnąłby z nich korzystać, — oni tak dobrze grają jaką chcą rolę.
— Nie zemną! Niechże wprzódy przebędzie próby i złoży dowody. — A! naówczas, gdy pokocham, gdy będę pewną, że mnie kocha — jego jestem cała, na wieki. Niekochając i głowy nawet nieodwrócę i próbować nie będę — Na co?
— A nuż pójdziesz za mąż bez miłości?