Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Ostrożnie z ogniem 076.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Młody człowiek, który w tej chwili ukazał się na sali, ubrany był bardzo skromnie, ale wytwornie. W ubraniu mężczyzny i kobiety jedno nic odznacza smak i położenie towarzyskie człowieka.
Krój sukni, dobór oddzielnych części, małe ozdoby konieczne, barwa i forma różnią na pozór jednakowo przystrojonych. Nieznajomy ubrany był jak najskromniej — frak czarny, biała pikowa kamizelka, czarna chustka, niepostrzeżony łańcuszek zegarka, biały guzik u koszuli, składany kapelusz pod pachą — włosy miał dość krótko ucięte i zaczesane bez pretensji, gdy lwy miejskie wszystkie swe konopiate grzywy pozadzierały na tył głowy i wypolerowały jak zwierciadła. —
Wszedł powoli, rzucił spojrzeniem spokojnem w zgromadzeniu i nieznacznie przedzierał się ku środkowi. Że się z nikim niewitał, że nikt na niego nie zwrócił uwagi, wniosła ztąd Julja, że i tu nie musi mieć znajomych. Naprzypadek spytała