Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Ostrożnie z ogniem 086.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

co, na ból głowy i widocznie okazywała, że ją zabawa ta nudzi.
Napróżno Marja prosiła i błagała, żeby choć udała wesołość, z którą tak naturalnie objawiała się przed chwilą; napróżno szeptała jej, że tysiące oczów na nią patrzy, — nic nie pomogło. —
Podkomorzyna także niewidząc tajemniczego swego gościa, poszła się upewnić, czy Kazio zrobił co mu poleciła, a Kazio zaręczył, że nieznajomy tylko co był wyszedł i Mikita już miał rozkaz nie spuszczać go z oczów.
Bal przeciągnął się dosyć długo, ale z powodu bolu głowy Julji, podkomorzyna zmuszona była go opuścić nawet przed kolacją. Napróżno marszałek zaklinał łamiąc ręce i najpocieszniej w świecie swoje ananasy, pomarańcze, lody i cukry dla znęcenia wywoływał — odjechały.
Z wielkiem podziwieniem ciekawej matrony, na stancyi w miasteczku, gdzie roz-