Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Ostrożnie z ogniem 093.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Słomą poszyty, z ganeczkiem na dwóch dębowych słupkach, z ławkami w ganku; dworek starego Darskiego, jak on już się był postarzał, nie zapadł jednak w ziemię i nie skrzywił się jeszcze — trzymał się sztywnie i prosto. Kilka gniazd bocianich na sąsiednich drzewach i dachach ożywiały tę pustynię, w której czterej tylko ludzie zamieszkiwali. Stary Darski, wierny jego dawniej pisarz, dziś jedyny sługa Kasper, stara gospodyni i nie wielki wyrostek, co koni pilnował. — Pastusi sąsiedniej wioski, przywiązani do dawnego pana ludzie, zabierali mu jego bydełko i trochę prostych owiec na paszę. —
Od dworku posunionego na sam brzeg wyniosły jaru, drożyna wykopana na urwisku, z poręczem, wiodła w głąb do studeńki i strumyka. Na przeciwnym brzegu do Jarowiny jeszcze należącym, wprost dworu, nad przechodzącą tędy drogą stał piękny krzyż drewniany, osadzony krzewami i świrkami. — Pod nim leżał prosty